Ale jak to wszystko się zaczęło?

Ludzie zadają mi różne pytania, gdy opowiadam im o naszym projekcie. Najczęstsze to: „skąd taki pomysł?”, „dlaczego akurat busem?”, „po co?”, często patrząc przy tym na mnie, jakbym mówił co najmniej o podróży busem na Księżyc. Czasami wyraz ich twarzy daje mi do zrozumienia, że nie wierzą w powodzenie tego typu wypraw. Widzą tylko minusy i ogrom czekających nas trudności.

Zastanawia mnie, dlaczego? Dlaczego większość patrzy na życie od tej niewłaściwej strony? Brak w tym jakiegokolwiek optymizmu. Ludzie wolą iść utartymi ścieżkami, wg nich „bezpieczniejszymi”. Interesuję się ciekawymi inicjatywami podróżniczymi, może dlatego patrzę na to inaczej. Ciekawi mnie, w takim razie, jakby zareagowali, gdyby rozmawiali np. z Aleksandrem Dobą, przed jego wyczynem. 🙂 Wielki szacunek dla tego Pana za tak wielką determinację w realizowaniu swoich marzeń!

1

W odpowiedzi na zadawane pytania postanowiłem napisać tego posta, aby przedstawić wszystkim historię naszego projektu. Wszystko zaczęło się w lutym 2014 roku, kiedy miałem już dość marzeń o podróżowaniu w nieco innym stylu. Postanowiłem dołączyć do jakiejś ekipy i wziąć udział w jakieś ciekawej wyprawie. To czy będę jechał ze znajomymi czy nieznanymi mi wcześniej osobami, nie było istotne. W podróż miałem wyruszyć z moją dziewczyną – Anią, także kwestia reszty ekipy nie miała dla mnie znaczenia.

Dlaczego akurat busem? Trochę nad tym myślałem i biorąc pod uwagę nasz skromny studencki budżet możliwości nie było zbyt wiele. M.in. rozważałem: autostop, lot w jedną stronę i powrót (sam nie wiem w jaki sposób), znalezienie kogoś ze zwykłym busem, chętnym pojechać w tripa, ew. wynajęcie campera. Ostatni pomysł upadł bardzo szybko, gdy zorientowałem się w kosztach. Autostop to jedna z lepszych możliwości podróżowania, ale jadąc większą ekipą trzeba się podzielić na mniejsze grupki i spotykać co jakiś czas w ustalonych miejscach. Ostateczny wybór padł więc na znalezienie kogoś z busem, ponieważ plusy tego podróżowania przebiły inne możliwości. Przede wszystkim mobilność i niezależność, a w razie „W” możliwość spania w busie. Ponadto jadąc busem mogę zabrać dużo przydatnych rzeczy, nie nosząc ciągle tego na plecach.

Po niecałych 4 miesiącach, ZNALAZŁEM! Spędzając tygodniowo parę godzin na poszukiwaniu kogoś, kto chce spędzić wakacje w taki sam sposób jak ja, a ponadto kogoś, kto ma busa. Przeglądałem różne portale, na których poszukiwani są podróżnicy. W końcu się udało! Na jednym z takich portali ( http://www.olneo.pl) znalazłem ogłoszenie, dotyczące wyjazdu do Hiszpanii 9 osobowym busem, zwiedzając przy tym wiele ciekawych miejsc. Ostatecznie razem skompletowaliśmy 9 osobowy skład. Oczywiście nikt się wcześniej nie znał. Pochodziliśmy z różnych miast: Warszawa, Radom, Poznań, Tychy, Dąbrowa Górnicza.

Trasa, którą pokonaliśmy

mapka

W tym momencie śmiało mogę powiedzieć, że były to najlepsze wakacje w moim życiu. Setki wspomnień już na zawsze pozostaną w mojej głowie. Od razu wiedziałem, że nie chcę już w inny sposób spędzać swoich wakacji i reszty wolnych dni. Caravaning to jest to, co mnie jara! Noclegi na plaży pod miliardami gwiazd, sączenie Sangrii z arbuza – tych chwil nigdy nie zapomnę. 🙂 I tych policjantów na quadach, którzy co jakiś czas budzili nas po szalonej nocy spędzonej na plaży. 🙂 Pozdrawiam wszystkich, których poznaliśmy w czasie naszej wyprawy oraz tych, którzy nam nieraz pomogli. Przede wszystkim, wielkie dzięki dla właściciela baru w Bardolino we Włoszech, który pomógł nam otworzyć samochód. Przez nieuwagę, na samym początku tripa, zatrzasnęliśmy w nim nasze jedyne klucze do busa, co stawiało pod znakiem zapytania pomyślność naszej wyprawy.

Kilka z naszych noclegów

11178631_10205695728946123_365355882_n

11185454_10205695728906122_1662264593_n

11198437_10205695728986124_1260093743_n

11198680_10205695729346133_1351813393_n

11208891_10205695729546138_1698604152_n

Po powrocie od razu wziąłem się za szukanie chętnych osób, aby zorganizować podobny wyjazd w następne wakacje. Chętnych oczywiście nie było dużo, ale już po paru dniach mój wieloletni przyjaciel – Kuba, stwierdził, że pisze się na to w 100%! Od września rozpoczęliśmy planowanie całego projektu. Na jednym z naszych spotkań, pomysł spodobał się również naszej wspólnej koleżance Kasi i już wtedy zadeklarowała, że wyrusza z nami! Tak oto została ona pierwszą uczestniczką naszego tripa! 🙂

Postanowiliśmy trochę upublicznić nasz wyjazd, by dać innym motywację do spełniania swoich marzeń. Naszym celem jest seria wyjazdów busem, co roku jeden dłuższy wyjazd w wakacje oraz MINI tripy podczas roku. Dla tych, którzy pragną spełnić swoje marzenie o nietypowej podróży w nieznane, dajemy taką możliwość, ponieważ zawsze będziemy mieli wolne miejsca w busie. 🙂 I ty możesz zostać częścią BusEkipy!

11198991_850805098288908_2054945084_n

Dzięki, jeżeli dotrwałeś/aś do końca i mam nadzieję, że nie zanudziła Cię ta historia. Obiecujemy, że następne wpisy będą KRÓTSZE! 🙂

* przepraszam za jakość zdjęć, ale w zeszłym roku nie byliśmy odpowiednio przygotowani. W tym roku gwarantujemy Wam pełno niesamowitych zdjęć oraz filmików!

Śledźcie nas!

http://www.facebook.com/BusEkipa

http://www.instagram.com/BusEkipa

6

/// Maciek

2 uwagi do wpisu “Ale jak to wszystko się zaczęło?

Dodaj komentarz